04.11.2015, dodał ELLA
Santi: dbanie o siebie z miłości
Kult piękna
Niemal zawsze w historii my, ludzie chcieliśmy być piękni. Nic głębokiego, ot pragnęliśmy mieć przyzwoite proporcje ciała, owłosienie w ten czy inny sposób przycięte, modne ubranie, fryzurę upiętą, a nos przypudrowany, co niejednokrotnie tyczyło się niemal całej twarzy i to bez względu na płeć. Dość niezmiennie, gdy tylko są możliwości – dobre urodzenie i środki pieniężne – walczymy urodą o więcej uznania. Dlatego dzisiejszy kult pięknej sportowej sylwetki, mody rodem z blogów szafiarek, gładkości wszędzie, no chyba, że mowa o bujnych włosach na głowie, wpisuje się raczej w pewną tradcyję, niż stanowi wyjątek. Nowy jest być może prozdrowotny komponent: promocja ruchu, świadomego odżywiania, bliskości z naturą – godne zresztą pochwały. Co ważne jednak, mimo że zawsze chcieliśmy być piękni, same już kanony piękna różniły i różnią się od siebie znacząco w zależności od epoki czy lokalizacji. Niepiękna sylwetka dziś, była wymarzonym Rubensowskim kształtem wczoraj. Arystokratyczną biel cery wyparła opalenizna. Peruki wyszły z codziennego użytku. Przykłady można by było mnożyc! Ale cóż to znaczy?
Promowane wzorce
Obowiązujące kanony piękna to pewna wypadkowa uwarunkowań społeczno-kulturowych. Stali jesteśmy jedynie w mniej lub bardziej uświaodmionej tendencji do szukania symetrii i to już od czasów starożytnych Greków. Zresztą w dzisiejszych czasach ciśnie się na usta również słowo „markting”, bo przecież konkretne wzorce na tych wszystkich okładkach gazet i bilboarach widzimy. To kształtuje nasze gusta. Sytuacja przypomina tę z piosenkami, które niekiedy puszczane są w radiu na tyle często, że zaczynamy je nucić. Gust jest kształtowany zawsze przez 1) uprzednie doświadczenia i wrażenia oraz 2) posiadaną wiedzę. Bez znaczenia, czy mowa o kulinarnym, czy właśnie estetycznym smaku. Dlatego podoba nam się to, co często widziane, tak, jak smakuje najbardziej potrawa skosztowana jeszcze w czasach dzieciństwa. Warto sobie uświadomić to znaczenie ekspozycji oraz promocji jednego modelu piękna, aktualnie modnego. W rzeczywistości – zapewniam – „piękny” czy „piękna” bardzo się będą od siebie różnić w zależności od wskazanego miejsca na ziemi, okresu czy panujących akurat tendencji. Jaka płynie z tego lekcja dla wspólczesnej kobiety?
Akceptacja zaczyna się wiedzą
Nasze wyobrażenie o własnych niedoskonałościach powstaje w zderzeniu z tym, co promowane. Mechanizm jest dość prosty, choć wyjątkowopsychologicznie niekorzystny. Pokazuje się nam, co powinno się nam podobać, a więc zaczyna się to podobać. Wszystko jest dobrze, jeśli akurat modny ideał usosabiamy, co jednak jeśli nie? Popadamy w obsesyjną za nim pogoń, albo zrezygnowani godzimy się na zaniżenie własnej wartości. Jak to zmienić? Wiedzą! O całym poznawczo-wartościującym procesie, a także o odmiennych kanonach piękna niż te obecne w naszej kulturze dzisiaj. Wystarczy spojrzeć na inne kontynenty lub cofnąć się w czasie.
Kochaj siebie
Jedną z podstawowych relacji w naszym życiu jest ta do nas samych. To ona daje nam odporność na załamania losu, będąc mocno skorelowaną z oceną własnego szczęścia. Jest też prawzorcem naszych relacji z innymi. Dlatego tak ważna jest akceptacja – również swojego wyglądu. Zresztą ja się upieram, że nawet to jest za mało, że trzeba nam miłości! Do siebie! Bo wtedy miast frustracją dzielić się możemy z innymi satysfakcją. Kochać swoje ciało, to szanować jego granice, ale i cieszyć się płynącą z niego przyjemnością. Jak również przyjemność tę pomnażać. Kochanie swojego ciała, to dbanie o siebie – nie w ramach pogodni za wyśnionym wzorcem, ale z czułości i troski.
Dbanie o siebie – dbałość z miłości
Dotarliśmy do mojego przesłania: dbaj o siebie z miłości. Dając ciału więcej tego, czego naprawdę potrzebuje. Nie wedle recept z okładek magzynów, ale kierując się swoją intuicją. A jeśli intuicji za mało, to zdobywając wiedzę o tym, co nam prawdziwie służy. Zachęcam. Promuję ten własny głos rozsądku. Szczególnie, że piękne jesteśmy, gdy same to zobaczyć potrafimy.
Na zakończenie opowiem historię z mojego podwórka: miałam klientkę, która stale słyszała od męża, że jest niepiękna: za gruba i że w tych letnich sukienkach to wygląda jak w ciąży. Rozstali się. Rozeszli. Spotkali w kolejne wakacje. Ona wciąż w tych samych sukienkach, dokładnie o tej samej sylwetce, choć już sama w sobie zakochana. Co powiedział on? „Wiedziałem, że jak się rozstaniemy, to wreszcie zaczniesz wyglądać.”
Najwyraźniej inni są odbiciem naszych własnych poglądów. Dlatego dzisiaj uśmiechnij się do siebie w lustrze, dostrzegając piękno. Pamiętając, by szukać go wedle własnych wzorców.
Santi. Ekspertka ELLI, doradczyni intymna oraz ero-pisarka.Wierzy w moc mówienia o własnych potrzebach oraz w zaklinanie życia słowami. Pomogła setkom kobiet poczuć energię płynącą z erotyki – takiej, która sprawia im prawdziwą przyjemność. Do odszukania również na www.lovebysanti.pl. Zdjęcie: Agnieszka Werecha (fotomodyfikacja Grupa Brandoo).
Udostępnij
Podobne wpisy
Depilacja cukrowa: Poznań i Szczecin
Co to jest depilacja cukrowa? Profesjonalny zabieg cukrowania czy inaczej depilacja pastą cukrową to metoda usuwania owłosienia przez wyszkolone su...
Uwaga Poznań! Słodka i skuteczna depilacja w sercu Wielkopolski
Depilacja pastą cukrową w natarciu Pierwsze studio profesjonalnej depilacji pastą cukrową ELLA zostało otworzone w lecie 2015 roku w Szczecinie. ...
Jak pozbyć się wąsika? Wstydliwy problem?
Wszystkie go mamy Przede wszystkim warto rozpocząć od stwierdzenia faktów i przegonienia mitów. Każda kobieta posiada owłosienie nad górną wa...